środa, 30 lipca 2014

Od Piper -c.d. Alaine

Wylądowaliśmy w salonie cali w popiele. Mój tato siedział na kanapie dokładnie śledząc swój scenariusz powtarzając coś pod nosem. Ala rozejrzała się dookoła. Cały salon nie był duży. Na przeciw nas była jadalnia. Ściany pomalowane na delikatny żółć i dębowe panele na podłodze. Na piecyku znajdowały się nasze fotografie. Nawet fotografia mnie i dziadka który uśmiecha się ze mną i macha do aparatu. Mała łezka zakręciła mi się w oku lecz nie dałam tego po sobie poznać. Chwyciłam Ale za rękę i pociągnęłam do przejścia po lewej stronie które prowadziło do holu. By dojść do mojego pokoju musieliśmy wspiąć się po schodach na piętro a z kolejnego holu trafić pod pokój z przyklejonym plakatem AC DC. Mój pokój był dość duży a dokładnie to szeroki w poziomie. W koncie po prawej było moje łóżko zaścielone poszewką z "Zakochanego Kundla" na przeciwko łóżka na podłodze był fioletowy dywanik oraz na komodzie z płytami i książkami telewizor 22 calowy typowy kwadraciak a obok niego odtwarzacz wideo. Jednak wracając gdy się wchodziło do mojego pokoju to jeszcze po lewej było wejście do garderoby oklejone w plakaty różnych gwiazd filmowych i piosenkarzy oraz zespołów. Na przeciwko nas było biurko a na niej sterta książek oraz ze trzy miśki. Usiadłyśmy na łóżku i od razu to jakże pościelone łóżko było już nie pościelone. Włączyłam telewizor po czym podłączyłam odtwarzać a z komody wzięłam mój ulubiony film czyli "Indiana Jones i zaginiona Arka". Otworzyłam pudełko i wsadziłam kasetę do odtwarzacza po czym przycisnęłam "PLAY". Po chwili już leciały reklamy a po nim film. Mama dobrze wiedziała co trzeba i już po sekundzie przyniosła nam popcorn. Rozbrzmiała główna melodia a ciarki mi przeszły po plecach i chwyciłam garść popcornu. Założyłam nogę i zaczęłam dokładnie oglądać. Gdy się skończył spojrzałam z głupiutkim uśmiechem na dziewczynę. Ta chyba nic nie mogła wykrztusić. Popcorn walał się po całej podłodze zaśmiecając ją i sprawiając że będę musiała ją wyczyścić.
- I jak? -spytałam ledwo mogąc usiedzieć w miejscu. Czasami myślę czy na pewno nie mam ADHD.
- Przyznam że w moim domu nie mogę oglądać to co mugolskie -mruknęła pod nosem -Ale film był fajny. Znaczy... Straszne to było jak w ten śmigłowiec ten olbrzym wszedł a potem jak otworzyli tą arkę.
- No -przyznałam -To jest jeden ze straszniejszych momentów. Ale się nie bałaś co nie?
- Nie, chodź na odstresowanie zawsze coś bym jeszcze obejrzała -powiedziała
- Może bajkę disney'a? -spytałam z uśmiechem - 101 dalmatyńczyków? Alicje w krainie czarów? Królewnę śnieżkę? Wiem że gdzieś mama chowa "Śniadanie u Tiffaniego" ale to jakieś strasznie romantyczne. Nie żeby coś ale jednak jeszcze mam ten czas kiedy kocham bajki oraz filmy akcji i przygodowe.
I wtedy weszła do nas pani mama Ali i moja mama oraz tato, a widząc pobojowisko czyli miny popcornowe mama zmarszczyła brwi i założyła dłonie na piersiach.
- Alaine idziemy do domu -powiedziała mama Ali -Musisz się spakować bo już po jutrze wyjeżdżacie. Macie jeszcze jutro czas może Pip do nas przyjedzie jeśli tata się zgodzi.
- Naprawdę będzie mogła przyjść? -wstała i ja też wstałam. Uścisnęłam ją. -To do jutra Pipes.
<Aluś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz