piątek, 8 sierpnia 2014

Od Piper C.D. Tony'ego

Uśmiechnęłam się. Poszliśmy do lodziarni. Kolejka była dosyć sporawa ale nie tak duża jak można się było spodziewać po tej lodziarni. Staliśmy razem czekając aż i my zaczniemy zamawiać.Spojrzała na chłopaka. Może i na przyszłego przyjaciela lecz na razie kolegę. Kiedy w końcu doczekaliśmy się końca kolejki. Właściciel lokalu spojrzał na nas z uśmiechem.
- Co wam podać? Widzę że pierwszy raz go Hogwartu idziecie? -spytał a my przytaknęliśmy -Dlatego w sekrecie powiem wam że po gałeczce na koszt firmy co wy na to? To jak? Która gałeczka o jakim smaku? Panienka pierwsza?
- To ja poproszę... Jedną gałkę o smaku fasolek wszystkich smaków -powiedziałam a ten uśmiechnął się do mnie żartobliwie a po chwili zrobił poważną minę.
- No odważna dziewczyna -znów się zaśmiał i nałożył mi gałkę -Potem pochwal się jakie smaki miałaś a może będziesz szczęściarą miesiąca? Masz karteczkę oraz ołówek i zapisuj jakie smaki. A dla ciebie chłopcze?
- Gałkę o smaku soku dyniowego -powiedział a właściciel podał mi gałkę.
Usiedliśmy przy stoliku a ja zaczęłam zapisywać smaki. Cytryna...Delikatny Cynamon... Truskawka.. Wiśnia... Łe Mydło... orzeszki ziemne... pistacja... oraz czekolada. Kiedy zapisałam je wszystkie spojrzałam na Tony'ego. Ten najwyraźniej zjadł już swojego loda i zażerał się teraz wafelkiem podobnie jak ja.
- No to miałam 7 smacznych smaków i jedno obrzydliwe -zaśmiałam się -Posmak mydła nawet po tej czekoladzie nadal będę miała.
- No to niezły pech -zaśmiał się -Chciał bym znaleźć coś gorszego w smaku ale to chyba jest najokropniejsze.
- Dzięki -zrobiłam urażoną minkę. Wstawałam od stołu i podałam kartkę. Właściciel przejrzał ją dokładnie i skrzywił się po czym zniknął i pojawił się z szklanką mleka. Podał mi ją.
-Powinno zniwelować smak mydła -zaśmiał -Ale szczęściara że trafiłaś czekoladę bardzo rzadko można na nią trafić. A teraz wybacz ale klienci czekają.
Uśmiechnęłam się i oddałam mu pustą szklankę. Podeszłam do chłopaka który wypatrywał się w sklep z miotłami. Nie dziwię mu się. Chciała bym grać i to bardzo.
- Nimbus 2000 -mruknęłam pod nosem -Jedna z nowszych mioteł. Moja mama obiecała mi że mi kupi. Zawsze chciałam grać i pewnie gdy będę mogła to wepcham się do drużyny.
<Tony?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz